Niepokój o cukier. Niepotrzebnie?
Dlaczego lęborczanie masowo wykupują cukier?
Już od kilku dni możemy w Lęborku zaobserwować zjawisko masowego wykupowania cukru z różnych placówek handlowych. Prawdę mówiąc dzieje się tak nie tylko w naszym mieście, ale praktycznie w całej Polsce. Można już mówić o panice związanej z kupowaniem cukru. Wszystko wzięło się stąd, że nagle pojawiły się plotki o tym, że ceny cukru pójdą dramatycznie w górę, a poza tym są problemy z dostarczeniem tego towaru. Niektórzy sprzedawcy tak to właśnie argumentowali. Tylko, że to nie do końca jest prawda.
Czy rzeczywiście są problemy z dostawą cukru?
Pierwszą rzeczą, którą od razu należy zdementować to twierdzenie, że dostawy cukru ulegają opóźnieniu i że zabraknie go na sklepowych półkach, tak jak w czasach PRL-u. Sęk w tym, że dostawcy dostarczają cukier prawidłowo i w zakontraktowanych ilościach. Nie występują ani żadne opóźnienia w dostawach, ani ubytki w dostarczanym towarze. Przemawiają za tym jeszcze statystyki, wedle których w Polsce rocznie produkujemy 2 mln ton cukru, a zużywamy zaledwie 1,6 mln ton. Polska pod tym kątem zajmuje trzecie miejsce w Unii Europejskiej pośród producentów cukru.
Dlaczego więc ceny rosną?
Co do zjawiska podwyższania cen cukru, to faktycznie – to się dzieje i będzie się działo w najbliższym czasie. Chodzi o to, że w dobie inflacji ceny każdego towaru urosły znacznie. W końcu odbiło się to także na cukrze. Niektórzy sprzedawcy celowo podbijają cenę, dzięki czemu klienci utwierdzają się w błędnym przekonaniu, że zaraz zabraknie dla nich towaru. No bo skoro cena rośnie, to znaczy, że towaru jest mniej. Jest to po pierwsze niezrozumienie prawideł ekonomicznych (cena rośnie niekiedy nawet wówczas, gdy popyt jest większy niż podaż), a po drugie jest to trick już bardzo stary i znany nie od dziś.
A co z reglamentacją towaru?
Skoro więc cukru nie zabraknie, to dlaczego sklepy wprowadzają limit towaru przypadający na jednego klienta? Otóż jest to efekt błędnego koła. Klienci, przerażeni plotkami o rzekomym braku dostaw oraz skokiem cen masowo ruszyli po cukier. Jeżeli zazwyczaj kupowali po 1kg, 2kg, czy 3 kg jednorazowo, a teraz nabywają po 5kg, 8kg, 10 kg naraz, to naturalnie, że sklepowe magazyny opróżniają się w tempie 3-, 5-, a w skrajnych przypadkach 10-krotnie szybciej niż przy normalnej sprzedaży. W tym celu, aby towaru nie zabrakło przed kolejną dostawą, sprzedawcy wprowadzają reglamentację towaru