600 km brzegiem Bałtyku. Wyprawa lęborczanina
W tydzień przeszedł 250 km
W oryginalny sposób swoją troskę o Polskę oraz o działania wojenne Rosji na Ukrainie postanowił zademonstrować lęborczanin Pan Krzysztof Dawidowski. Wybrał się on na pieszą wyprawę brzegiem Morza Bałtyckiego, chcąc pokonać łącznie 600 km. Jako, że Pan Krzysztof jest osobą wierzącą, idąc jednocześnie modli się za bezpieczeństwo kraju. Nazwał swoją przygodę „Różaniec wzdłuż granic”. Start wyprawy miał miejsce w Świnoujściu przy granicy polsko-niemieckiej, natomiast meta znajdzie się przy granicy polsko-rosyjskiej przy obwodzie kaliningradzkim. Pan Krzysztof wyruszył ze Świnoujścia tydzień temu i w tym czasie przeszedł 250 km.
Różne zdarzenia na trasie
Jako, że nad morzem dość mocno wieje, a i pogoda w ogóle lubi być zmienna, Pan Krzysztof odpowiednio się przygotował, chociażby ubierając się wielowarstwowo. Na tak długiej trasie mogą się zdarzyć różne rzeczy i Pan Krzysztof już tego doświadczył. Gdy zbliżył się do strefy wojskowej poproszono go o ominięcie, przez co musiał zrobić dodatkowe kilometry. Za to w Jarosławcu został ciepło przyjęty przez mieszkańców.