Utalentowany piłkarz z Lęborka
Pokazał na co go stać
Od sezonu 2017/2018 gra w ekstraklasie, a już dał się poznać szerszemu gronu kibiców. Klub Lechia Gdańsk również powinna się cieszyć, że pozyskała tego młodego, jakże utalentowanego piłkarza z Lęborka. Nie dość, że zaliczył bardzo udany mecz, to jeszcze Canal + ogłosił go graczem kolejki. Mowa tu o Mateuszu Żukowskim, który w starciu Lechii z Cracovią zdobył gola w fenomenalny sposób.
Piękny początek kariery
Można powiedzieć, że Mateusz Żukowski stoi dopiero na progu piłkarskiej kariery, bowiem ma on dopiero 19 lat. Nie przeszkodziło mu to jednak wystartować w ekstraklasie, jak to się potocznie mówi „z kopyta”. Zadebiutował w niej w grudniu 2017 roku, mając zaledwie 16 lat. Jest to niewątpliwie piłkarz obdarzony dobrą techniką oraz posiadający znakomite wyczucie boiska, a także gry. Z całą pewnością zainteresują się nim jeszcze większe i jeszcze bogatsze kluby niż Lechia Gdańsk, natomiast nie należy zapominać, gdzie miały miejsce początki Mateusza.
Wychowanek Pogoni Lębork
To właśnie w naszym rodzimym klubie Mateusz Żukowski stawiał pierwsze kroki na boiskach piłkarskich. Okazał się na tyle dobry, że w wieku 14 lat z naszej drużyny juniorów pozyskali go gdańszczanie. Wcześniej, przez 7 lat Mateusza trenował Andrzej Małecki, można więc mówić o wspólnym sukcesie zarówno Pogoni jak i trenera.
Były trener Mateusza mówi o wysokiej formie piłkarza. Zwraca uwagę, iż nominalna pozycja jego podopiecznego to prawa obrona, natomiast najmocniejsze strony to dobra motoryka, spokój w grze oraz zmysł taktyczny. To, co charakteryzuje grę Mateusza to umiejętne podłączanie się do ataków drużyny, natomiast nie zaniedbuje on tym gry obronnej. Wraca na czas i wspiera kolegów w celu odparcia natarcia przeciwnika. Co zadziwiające, pomimo tych wszystkich atutów Mateusz póki co nie ma zagwarantowanego stałego miejsca w kadrze Lechii Gdańsk. Jednakże jego bliscy oraz rodzina i tak mogą być z niego bardzo dumni.
Żukowski jak najlepszy napastnik
Nie ma w tym stwierdzeniu nadmiernej przesady, przynajmniej jeżeli chodzi o wspomnianego już gola. Choć Mateusz jest nominalnym prawym obrońcą, w meczu z Cracovią popisał się nadzwyczaj spektakularną akcją indywidualną. Najpierw odebrał piłkę rywalowi we własnym polu karnym. Później sam z piłką na pełnym sprincie pokonał odległość dzielącą go od bramki Cracovii. Wyszedł sam na sam z bramkarzem i popisał się pięknym strzałem w prawy dolny róg bramki. Zdobył bramkę, tym samym sprawiając ogromną radość kibicom.
Za ten gol Mateusz zebrał cały plon pochwał. Chwalił go trener, chwalili komentatorzy i eksperci. Opłacało mu się odważnie zaatakować rywala, który, notabene był ustawiony bardzo wysoko. Niewątpliwie ułatwiło to Mateuszowi kontratak, jednakże nie każdy piłkarz potrafi w jednej chwili podjąć taką decyzję i jeszcze skutecznie ją wyegzekwować. Miejmy tylko nadzieję, że to nie koniec popisów wychowanka Pogoni Lębork.
Sam zainteresowany skromnie skomentował swój wyczyn. Przyznał, że wprawdzie udało mu się zdobyć bramkę, jednakże wciąż się uczy i w ogólnej grze zdarza mu się popełniać błędy. Kibicujemy Mateuszowi, aby ten gol z Cracovią stał się dla niego przepustką do stałego składu Lechii Gdańsk.