Co czeka byłych policjantów?
Prokuratura wnosi o karę pozbawienia wolności
Sprawa skorumpowanych, lęborskich policjantów była głośna już od jakiegoś czasu. Długo trwało postępowanie, natomiast w poniedziałek, 8 listopada nastąpiło zamknięcie przewodu sądowego. O korupcję oskarżeni są trzej policjanci. Wcześniej pracowali on w drogówce. Prokuratura Okręgowa w Słupsku wnosiła o wymierzenie kary pozbawienia wolności, natomiast oskarżeni wnosili o taką karę, która nie wiązałaby się z odosobnieniem w zakładzie karnym. Jako argument byli już policjanci podawali dobro swoich rodzin. Sąd Rejonowy w Lęborku zdecydował się odroczyć wydanie wyroku do 15 listopada.
Szczegóły sprawa
Afera korupcyjna, w którą zamieszani są trzej byli policjanci nie jest wcale taka nowa. Wydarzenia, które doprowadziły oskarżonych przed sąd miały miejsce w 2015 roku. Kiedy Sąd Rejonowy zamknął przewód sądowy, oddał głos oskarżonym. Pierwszy z nich, który się wypowiedział mówił o tym, że prosi sąd, aby ten wydał sprawiedliwy wyrok, odpowiadającym wadze popełnionych czynów. Temu policjantowi grozi 4 i pół roku w więzieniu.
Drugi z policjantów wg prokuratury powinien otrzymać wyrok trzech lat pozbawienia wolności, natomiast trzeci cztery lata pozbawienia wolności. Dodatkowo prokurator żąda przepadku mienia. Chodzi o pieniądze, które policjanci mieli pozyskać z łapówek. Mowa tu o kwocie blisko 17,5 tys. złotych plus pewne kwoty wyrażone w euro oraz frankach szwajcarskich.
Oskarżonym przede wszystkim chodzi o uniknięcie więzienia. Obrońca jednego z policjantów podnosił, że jego klient jest osobą, która nie wchodzi w konflikt z prawem i stara się utrzymywać swoją rodzinę. Prokuratura podtrzymuje stanowisko, które wyraziła już na wrześniowej rozprawie.
Policjantami zainteresowało się w 2015 roku Biuro Spraw Wewnętrznych. Jak się okazało policjanci byli zaangażowani w popełnianie licznych czynów korupcyjnych. Raz zdarzyło się tak, że zaniżali mandaty, innym razem że zmieniali kwalifikację czynów, natomiast kiedy indziej nie zatrzymali prawa jazdy, mimo że ze względu na okoliczności mieli taki obowiązek. Niekiedy kierowcy płacili bardzo mało. Wręczali przy tym policjantom różne korzyści majątkowe. Przez sześć od tego zdarzenia prokuratura zbierała dowody. Sąd przesłuchał bardzo wielu świadków, również tych, którzy mieli wręczać policjantom korzyści majątkowe.